26 kwietnia 2024

Procesja Bożego Ciała

Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią ulicami Bielska-Białej przeszła procesja Eucharystyczna.

Uroczystość Bożego Ciała rozpoczęła się Mszą świętą w bielskiej katedrze św. Mikołaja.

Liturgii przewodniczył ks. Piotr Greger. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli księża proboszczowie: Antoni Młoczek (Katedra), Józef Oleszko (Trójca Święta) i Andrzej Mojżeszko (Opatrzność Boża). Ponadto koncelebrowali: ks. Antoni Klemens, ks. Robert Kasprowski (sekretarz ks. biskupa) oraz przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie – księża: Sławomir Kołata (wicerektor), Michał Iwan (prokurator) i Jerzy Pytraczyk (ojciec duchowny).

Po Mszy św. wyruszyła procesja ulicami Bielska-Białej, która przeszła tradycyjną trasą przez teren trzech parafii: katedralnej św. Mikołaja,Trójcy Przenajświętszej i Opatrzności Bożej w Białej.

Najświętszy Sakrament nieśli kolejno ksiądz biskup oraz księża proboszczowie. Ołtarze przygotowano przy kościele Trójcy Przenajświętszej, przy Zamku Sułkowskich, na Placu Ratuszowym i przy kościele Opatrzności Bożej w Białej.
Na każdym z czterech ołtarzy procesji umieszczono słowa św. abp. Józefa Bilczewskiego poświęcone Eucharystii:
„Eucharystia sercem jest chrześcijaństwa”, „Eucharystia to bezmierna hojność i rozrzutność Zbawiciela”, „Chleb ten Boży ma być głównym, najważniejszym pokarmem każdego człowieka” oraz „Spożywanie Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa ma ten cudowny skutek, iż przemieniamy się w to, co przyjmujemy”.

Procesja zakończyła się przy kościele Opatrzności Bożej w Białej uroczystym błogosławieństwem.

W procesji uczestniczyli licznie zgromadzeni wierni, księża, siostry zakonne, diakoni i alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, dzieci pierwszokomunijne – sypiące kwiaty, chór bielskiej katedry pod dyrygenturą Tadeusza Czerniawskiego, Schola z kościoła Opatrzności Bożej, liczne poczty sztandarowe. Śpiewowi wiernych akompaniowała Bielska Orkiestra Dęta – formacja wojskowa.

W wygłoszonej homilii ks. biskup Piotr Greger powiedział:
„W naszej kulturze symbolem, gwarantem życia oraz radości, i to od zawsze, jest chleb, woda i wino, a więc te znaki materialne, bez których nie da się celebrować Eucharystii. Mamy w sobie ukryte pragnienie miłości. Jest ono tak silne, że gdy człowiek jej nie doświadcza, wówczas dorośli decydują się czasem na tragiczną, bolesną decyzję rozwodu, dzieci chorują na depresję, młodzież wpada w uzależnienia i relacje patologiczne będące tylko namiastką miłości. Brak chleba i miłości prowadzą do opłakanych skutków, a bywa, że kończą się życiowymi dramatami. Przeżywane dziś święto Eucharystii jest odpowiedzią Boga na to najgłębsze pragnienia człowieka; przemawia do nas językiem chleba i wina, które mocą Ducha Świętego stają się Najświętszym Ciałem i Krwią Zbawiciela.
Każde zgromadzenie eucharystyczne nie jest sprawą prywatną, ograniczoną dla kręgu przyjaciół czy ludzi tych samych zapatrywań, ponieważ nam odpowiadają i szybko znajdujemy wspólny język. Na wzór Chrystusa, która publicznie poza miastem, przed obliczem całego świata, dał się ukrzyżować wyciągając ręce do wszystkich, tak Eucharystia – jako sakrament uobecniając tę Ofiarę – jest publicznym, ale świętym zgromadzeniem tych, których Pan Bóg woła, bez względu na to, do jakich struktur przynależą. Swoim ziemskim życiem Jezus dał dowód, że Jego słowo i miłość ma siłę połączyć w jedno ludzi różnych ugrupowań, stanów czy zapatrywań.
Święty Paweł wyjaśnia nam dziś (fragment Pierwszego Listu do Koryntian), że Eucharystia jest wyrazem jedności Pana ze swoim ludem. Jezus jest dla nas bardzo bliski, czyni z nas wspólnotę wierzących, dla nas uobecnia zbawcze wydarzenia Wieczernika, krzyżowej śmierci i zmartwychwstania. W Najświętszym Sakramencie pozostawił nam swoją żywą, fizyczną i realną obecność.
Zaś święty Łukasz w odczytanym dziś fragmencie Ewangelii przedstawia wydarzenie rozmnożenia chleba jako znak zapowiadający, że Eucharystię można sprawować w każdym zakątku świata. Przy stole z Jezusem mogą jednocześnie zasiadać setki, tysiące ludzi głodnych Pana Boga. Chrystus daje siebie każdemu w całości, gdyż Eucharystia jest odpowiedzią Boga na ludzki głód miłości. Podczas procesji przyjdzie moment – przy wszystkich czterech ołtarzach – aby przed Panem uklęknąć. Po zakończeniu Mszy Świętej, zostaje jakaś część Chleba eucharystycznego, która zostaje umieszczona w tabernakulum. Ta obecność zrodziła bogatą formę kultu eucharystycznego poza Mszą Świętą, a jedną z nich jest procesja teoforyczna. Jeżeli Bóg daje się ludzkości, to człowiek może go przyjmować i wyrażać jednocześnie swoją wdzięczność poprzez akt uwielbienia i adoracji.
Nasze dzisiejsze zginanie kolan ma stanowić wyraz naszego posłuszeństwa wobec Boga, być dowodem naszego uwielbienia. Ten, przed którym padamy na kolana i do którego się modlimy, wcześniej sam się pochylił nad człowiekiem. Stąd nasze uwielbienie i adorowanie Boga nie ma nic wspólnego ze zniewoleniem – jak można tu i ówdzie usłyszeć. To jest spotkanie w klimacie modlitwy, które napełnia poczuciem wolności, nadziei i radości. Pochylamy się bowiem w duchu wiary przed Miłością, która nie zniewala, lecz skutecznie przemienia; i właśnie dla tej przemiany padamy przed Jezusem na kolana”.
„Stać przed Panem, iść za Nim oraz uklęknąć przed Nim, aby Go adorować. Oto główne przesłanie liturgii dzisiejszej uroczystości. Prośmy Pana, by nieustannie dawał nam zdolność właściwego rozumienia tych treści. Niech one budzą radość, promieniują i oświetlają drogi naszej, czasem bywa, że i szarej codzienności”.

(tekst i zdjęcia: Marian Szpak)