12 maja 2024

Ćwiczenia duchowne

Święty Józef był bohaterem naszych rekolekcji.


Nauki wygłosił ks. Tomasz Jaklewicz. Rekolekcje odbyły się w dniach 7-10 marca 2020 r.

Dlaczego Józef ? Bo jest człowiekiem zwyczajnym. Prostym, pokornym Jego świętość nie błyszczy na pierwszy rzut oka i dlatego jest właśnie aktualny. Mąż Maryi to mężczyzna, który nie robi hałasu wokół  siebie, ale robi to, co do niego należy. Robi to, co trzeba. I właśnie w tej pokornej wierności powołaniu leży jego wielkość i siła. Przez cztery dni rekolekcji ks. Tomasz prowadził rozważania o św. Józefie w kontekście:
– „Mistrzowska rola drugoplanowa”
– „Wierzyć jak Józef”
-„Kochać jak Józef”
-„Modlić się i pracować jak Józef”

Co o Nim wiemy ? Cztery Ewangelie łącznie poświęcają mu dwadzieścia sześć wersów, a jego imię wymienione jest czternaście razy. Zarówno Ewangelia św. Mateusz, jak i św. Łukasza podają, że Józef pochodził ze znakomitego rodu Dawida i Salomona, królów Izraela. Mimo tak wysokiego urodzenia Józef nie posiadał żadnego majątku. Hebrajski wyraz „charasz” oznacza rzemieślnika pracującego w drewnie, w metalu lub w kamieniu. Ewangelista Mateusz mówi o Jezusie „syn cieśli”, a Ewangelista Marek: „cieśla, syn Maryi”. Zdaniem św. Justyna (100 -163), który mógł to wiedzieć z przekazów ustnych, Józef wykonywał sochy czyli drewniane pługi i jarzma – uprząż dla wołów. Odpowiada to rolniczemu charakterowi Nazaretu, na który wskazują liczne, archeologiczne wykopaliska. Św. Marek używa greckiego słowa „Tekton” na określenie stolarza. Ale słowo to oznacza coś więcej niż pracującego w drewnie. Kogoś, kto potrafił budować statki, domy i świątynie. W dawnych czasach można było znaleźć w małych miastach i wsiach rzemieślnika, który był w stanie zbudować nie tylko klatkę na kurczaki, ale również dom. Te informacje pomagają zrozumieć lepiej, kim był św. Józef. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem żydowskim był mężem Maryi. Dobrze sprawdzał się także w roli „głowy rodziny”, która była przecież wyjątkowa. Był odpowiedzialny, przewidujący i nie bał się stawiać czoła wielu przeciwnościom. Kościół ukazuje Józefa jako człowieka wyposażonego w same cnoty. W posłuszeństwo, skromność, odwaga, męstwo, cierpliwość, ufność, wiara, pracowitość, wytrwałość, odpowiedzialność itd. Można sobie mylnie pomyśleć, że było mu łatwo, bo od początku towarzyszyła mu Boża pomoc i łaska. Przecież to sam Bóg wybrał go do wykonania zadania specjalnego. Gdy zaistniała taka potrzeba bez wahania porzucił swój warsztat i wyemigrował do Egiptu. Do głównych obowiązków izraelskiego ojca należało zapewnienie swojemu synowi wykształcenia. Józef wprowadził Jezusa w tajniki pracy w drewnie. Nie wiadomo w jakim wieku zmarł ani kiedy to nastąpiło? Dość powszechnie przyjmuje się, że stało się to jeszcze przed  rozpoczęciem publicznej działalności Pana Jezusa. Przemawia za tym fakt, że z tego okresu nie ma w Ewangeliach, żadnej wzmianki o Józefie.  Dzisiaj uważa się go za patrona dobrej śmierci. Może dlatego, że jak się domniemywa umierał w obecności Jezusa i Maryi.

Nieco więcej światła na ziemskie życie Świętej Rodziny rzucają opisy objawień różnych wizjonerów, takich chociażby jak sługa Boża, hiszpańska franciszkanka Maria z Agredy, która żyła w XVII wieku. W ostatnim  swoim dziele, które nosi tytuł: „Mistyczne Miasto Boże” dość szczegółowo wspomina właśnie postać Józefa. Wielokrotnie oddaje głos samej Maryi. Niepokalana jest pełna miłości do Józefa, dostrzega jego świętość i liczne zalety. Twierdzi, że Pan Bóg ma do św. Józefa wielką słabość. W końcu to on był ziemskim opiekunem Syna Bożego.
Największą czcią do świętego Józefa wyróżniała się Teresa z Avila, szesnastowieczna święta, mądra i wielka reformatorka zakonów karmelitańskich. Wszystkim klasztorom,  które budowała i innym jej dziełom patronował zawsze św. Józef.
Święta Teresa twierdziła, że o cokolwiek prosiła Boga za przyczyną św. Józefa, zawsze to otrzymała.

Pamiątkowe cukierki św. Józefa.

Manuskrypt z VIII wieku znaleziony w Zurichu zawiera wzmiankę o święcie ku czci Józefa obchodzonym 20 marca. Niektóre martyrologie z X wieku wskazują na święto obchodzone 19 marca. Do mszału i brewiarza święto wprowadził papież Sykstus w 1479 r. W 1621 r. Grzegorz XV rozszerzył je na cały Kościół powszechny, a następnie potwierdził je Urban VIII. Papież Pius IX dekretem „Quaemadmodum Deus” z 1847 r. wprowadził święto liturgiczne ku czci św. Józefa. Datę uroczystości zmieniono na drugą środę po Wielkanocy, ustanawiając ją dniem świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, patrona Kościoła powszechnego. Ostatecznie dzień 1 maja jest wspomnieniem św. Józefa, rzemieślnika lub robotnika, a dzień 19 marca świętem świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Decyzją Benedykta XIII św. Józef został włączony do litanii Wszystkich .
Jan Paweł II nazwał Józefa „pierwszym obrońcą życia”, bo przecież uciekając do Egiptu, ocalił dziecko przed oprawcami Heroda. Nie bez powodu nazywany jest on również w litanii „postrachem duchów piekielnych”.

Podczas trwania rekolekcji można było nabyć modlitewnik „Święty Józef”, a na zakończenie  rekolekcji każdy z uczestników dostał słodki upominek „Krówkę świętego Józefa”z sekwencją w środku.

8 grudnia 2020 r. papież Franciszek zainaugurował „Rok św. Józefa” z okazji 150. rocznicy ustanowienia Opiekuna Jezusa Patronem Kościoła powszechnego.
W liście apostolskim „Patris corde”, opublikowany z tej okazji, papież Franciszek określił św. Józefa m. in. tytułami „ukochany ojciec; ojciec czułości, w posłuszeństwie i w gościnności; ojciec twórczej odwagi”, nawiązując do dekretu bł. Piusa IX ogłaszającego św. Józefa patronem Kościoła powszechnego. Przy tej okazji papież Franciszek ujawnił swoje osobiste nabożeństwo ku czci Oblubieńca NMP, podkreślając, że od ponad czterdziestu lat, codziennie odmawia modlitwę do św. Józefa.
Publikacji listu apostolskiego „Patris corde” towarzyszy Dekret Penitencjarii Apostolskiej łączący „Rok św. Józefa” ogłoszony przez papieża z darem specjalnych odpustów. Szczególne wskazania dotyczą dni tradycyjnie poświęconych pamięci Oblubieńca Maryi, takich jak 19 marca i 1 maja, oraz osób chorych i starszych „w aktualnym kontekście zagrożenia zdrowia”.
Święty Józefie-  osłaniaj Kościół nasz święty katolicki, chroń Ojczyznę naszą, broń wszystkie chrześcijańskie stany, a szczególnie broń maluczkich oraz młodzież naszą. Daj nam chleba naszego, daj nam życie czyste, daj śmierć świętą i zbawienie wieczne.

Ksiądz Tomasz Jaklewicz przez wiele lat pracował w „Gościu Niedzielnym”. Obecnie jest proboszczem w parafii Najświętszych Imion Jezusa i Maryi w Katowicach-Brynowie. Na swoim koncie ma kilka artykułów naukowych, książkę naukowa: „Święty grzesznik”, książki o charakterze popularnym: „Testament z krzyża”, „Filary wiary”, „W drogę ze św. Pawłem” (współautor) kilkuset artykułów na łamach „Gościa Niedzielnego”.

Jak powiedział ks. Tomasz „mamy najdłuższy Wielki Post w naszym życiu… Zostaliśmy wyprowadzeni przez pandemię na pustynię. Doświadczamy głodu spotkań, normalnej bliskości, widoku ludzkich twarzy. Dusimy się pod maskami. Czujemy się samotni, zagubieni, niepewni. Tak czuje się człowiek na pustyni. Nie chcemy się bać. Kąsają nas węże pokus, rozpaczy, ucieczki w wirtualny świat. Ten kryzys, jak każdy jest szansą, aby zrozumieć, że prawdziwe wybawienie jest tylko w Bogu. Chodzi o to, aby na nowo Jemu zaufać. Zgodzić się, że nie wszystko w naszym życiu potoczy się tak, jak my to zaplanowaliśmy. W kontekście pandemii nasuwają się skojarzenia medyczne. Rekolekcje są jak podanie tlenu, gdy dostajemy duchowej zadyszki. Dusimy się, gdy liczymy tylko na swoje siły. Potrzebujemy szczepionki przeciwko rozpaczy, poczucia braku sensu, braku wartości, przeciwko niewierze dominującemu zwątpieniu – w Boga, Chrystusa i Kościół. Potrzebujemy wzmocnienia, odporności duszy umysłu i serca na pokusy. Zwłaszcza  wszechobecnej  pokusie pychy – liczenia na władzę rozumu. Zostaliśmy wepchnięci w internet. On ma dobre strony, ale jest też znakomitym narzędziem w ręku szarlatanów, którzy decydują co można myśleć, a co nie. Którzy w imię tolerancji tropią tych, którzy mają inne poglądy”.

Marian Szpak