2 maja 2024

Bractwo Kurkowe

W piątek 19 maja w bielskiej katedrze odbyła się inauguracja Podbeskidzkiego Bractwa Kurkowego.

Uroczystość wpisała się w obchody 160. rocznicy Powstania Styczniowego.

Wśród uczestników wydarzenia z udziałem Wielkiego Kanclerza Zjednoczenia Bractwa Kurkowego Rzeczypospolitej Gniewomira Rokosz-Kuczyńskiego byli przedstawiciele bractw kurkowych, Wojska Polskiego, środowisk mundurowych, historycznych i rekonstrukcyjnych oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. W uroczystościach uczestniczyła Kompania  Honorowa 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego, Bielska Orkiestra Dęta Formacja Wojskowa, młodzież klas mundurowych szkół śląskich oraz liczne poczty sztandarowe.

Przy ołtarzu wraz z ks. biskupem Romanem modlili się księża; Antoni Młoczek- proboszcz parafii katedralnej, kpt. Krzysztof Włosowicz- proboszcz bielskiej parafii wojskowej p w. Bożego Miłosierdzia, Rafał Stwora, Łukasz Kubas. W uroczystej Eucharystii uczestniczyli;  ks. Władysław Pietrzyk – Honorowy Brat Kurkowy z archidiecezji krakowskiej, ks. mjr. Marcin Konieczny- kapelan ewangelicki, ks. Michał Kuryło- proboszcz bielskiej  parafii prawosławnej.

Podczas Liturgii uroczyste ślubowanie złożył hetman Podbeskidzkiego Bractwa Kurkowego Ireneusz Wiewióra z Cieszyna. Zainstalowano w poczet Podbeskidzkiego Bractwa Kurkowego : Jacka Marka Pawła Lipińskiego z Cieszyna, Konrada Rafała Kazimierza Wiewiórę z Bielska-Białej, Piotra Kazimierza Wiewiórę z Pietrzykowic, Jerzego Urbanika z Trzciny oraz Jana Witolda Worwąga z Chicago.

Po liturgii, spod katedry nastąpił przemarsz uczestników ulicami Bielska-Białej na Plac Ratuszowy,

Bractwa Kurkowe należą do najstarszych stowarzyszeń. Pierwsze bractwa kurkowe na ziemiach polskich powstawały na przełomie XIII i XIV wieku. Ich głównym celem było przygotowanie mieszczan i rzemieślników do czynnej obrony murów miejskich. W chwili obecnej Polskie bractwa kurkowe należą do Europejskiego Stowarzyszenia Strzelców Historycznych (EGS), zrzeszającego ok. 5 milionów członków. Strzelcy spotykają się co trzy lata w różnych krajach i m. in. biorą udział w zawodach o tytuł króla strzelców. Inicjatorami powstania nowego Bractwa Kurkowego są dwaj byli żołnierze: Ireneusz Wiewióra i Piotr Kucharzyk.

Eucharystii przewodniczył ks. biskup Roman Pindel, który zwracając się do zebranych powiedział:

„Różnego rodzaju zakony, bractwa czy towarzystwa odwołują się do tradycji rycerskich. Dobrze, gdy nie poprzestają tylko na strojach, uroczystych celebrach i deklaracjach, ale w gdy swoim życiu urzeczywistniają najszlachetniejsze elementy ideału rycerza, który żyje zgodnie z wyznawaną wiarą i chrześcijańskimi wartościami. Dlatego z okazji tego wydarzenia w bielskiej katedrze podejmujemy stosowny i ważny temat. Przyjrzyjmy się dziś, jakie to elementy militarne są obecne w wierze chrześcijańskiej. Odwołajmy się do nauczania Pawła z Tarsu, wychowanego w znaczącym mieście rzymskiej prowincji Cylicji, w dziedzinie wojskowości najlepszego znawcę ze wszystkich autorów Biblii. Paweł zaś motyw walki umieszcza w samym centrum wiary, którą wyznaje, głosi, i za którą gotów jest umrzeć. O wiarę przede wszystkim należy walczyć, a nie tylko zabiegać o nią, starać się czy marzyć. Walczyć o wiarę ma chrześcijanin wpierw pojedynczo, jak pisze Apostoł do Tymoteusza, najwierniejszego ucznia i współpracownika (1Tm 6, 12). Walczyć ma także wspólnota Kościoła, do czego Paweł zachęca wierzących w Filippi (Flp1, 27). Mieszkańcy tego miasta doskonale rozumieli wezwanie do walki o wiarę. Byli bowiem weteranami wojskowymi, którzy po latach służby w legionach zostali osadzeni w mieście, które miało być znakiem Rzymu w środowisku rdzennie greckim czy macedońskim.

Dzisiejszy chrześcijanin jest wzywany do walki, przede wszystkim o wiarę własną i Kościoła. To zaś oznacza pot, trud i łzy w przygotowaniach, by w boju o wiarę móc zwyciężyć przy najmniejszych stratach własnych. Kto nie zna ani nie zgłębia wiary, nie umie jej uzasadnić ani się z nią nie liczy w codzienności, ten w sytuacji wyzwania skompromituje się i będzie podobny do tych rycerzy z przeszłości, którzy okryli się wstydem, dopuścili się czynów sprzecznych z honorem rycerskim, z wiarą i moralnością chrześcijańską a nawet z ludzkim zachowaniem. Pojedynczy rycerz nic nie znaczy, a zwycięża, gdy walczy w armii poddanej zwycięskiemu wodzowi. Chrześcijanin to ten, kto uwierzył, że Chrystus wygrał już decydującą bitwę a teraz prowadzi do ostatecznego zwycięstwa tych, którzy w niego wierzą. Pokonanym, ale wciąż próbującym osłabić zwycięstwo jest Szatan, śmierć i grzech. Rycerz Chrystusowy pokona przeciwnika na swoim odcinku walki, gdy ma odpowiednią motywację i wizję zwycięstwa, a jest nią miłość Boża. Dzięki niej można wygrywać, nawet w największych niebezpieczeństwach, utrapieniach czy w śmierci. Paweł zapewnia, że „we wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8, 37).  Dzisiejsza uroczystość jest podobna do widowiskowych harców rycerskich, jednak do ręki bierzemy nie miecz, ale słowo Boże a zwłaszcza słowa Pawła Apostoła, które dziś usłyszeliśmy. Są one jak miecz obosieczny, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca każdego człowieka, także dzisiejszego spadkobiercę szlachetnych tradycji rycerskich. Ten zaś powinien wiedzieć, że wartość rycerza i jakość jego życia chrześcijańskiego, weryfikuje nie parada, piękny strój czy światowa sława, ale pełna zaangażowania walka w obronie wiary, sprawiedliwości, słabych i potrzebujących.”